Historia MoJa ma początek

Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy fotografii Marii Magdaleny Kwiatkiewicz, który odbędzie się 26.09.2025 o godz. 18:00 przy ul. Św. Marcin/ Ratajczaka obok hotelu Altus.

Podobno początek da się wskazać. Przecież jest – zaznaczony na osi czasu. Tak jak narodziny, ma swoją konkretną datę. Tymczasem… na ten jeden jedyny moment, nazywany początkiem, składa się wiele zdarzeń go poprzedzających i mu równoległych. Prowadzą, jak po nitce do kłębka. Albo jak splot korzeni do liścia drzewa. Nie byłoby więc zdjęcia biżuterii, gdyby najpierw nie było spotkania z człowiekiem, który ją nosi. Nie nosiłby jej, akurat takiej: drobnej lub obfitej, z kamienia lub z nasion, wielobarwnej lub metalowej, gdyby wcześniej nie wykreował jej splot historyczno-kulturowo-geologicznych czynników. Nie byłoby też naszego spotkania, gdyby nie moja intencja podróży. A pasję podróży przekazali mi rodzice… I tak dalej.

Gdzie jest więc początek historii? A może początków jest wiele? Dzięki podróżom od lat zbieram biżuterię z różnych zakątków świata.

 Po czasie kolekcja jest już na tyle duża, że biżuteria właśnie otwiera swoją własną przestrzeń. Zakładam w Poznaniu Museum of Jewellery Art (MoJA). Obejrzą w nim Państwo biżuterię artystyczną oraz etniczną. Wszystkie cenne momenty upamiętnione i opisane na zdjęciach są częścią – w mniejszym lub większym stopniu – początku MoJA. Mam nadzieję, że gdy zakończą Państwo oglądanie tej wystawy, zaczną Państwo mieć apetyt na więcej. Przecież końce też są początkami.

  /  Permalink  /  

Nagaland. Festiwal różnorodności

Głównym celem wyprawy był udział w największym organizowanym tam festiwalu Hornbill Festival (Festiwal Dzioborożca). Cóż to była za uczta dla ciała i ducha! Wszystkie wspomnienia przekazuję w formie fotografii, których już tradycyjnie bohaterami są ludzie.

Niger. Saharyjskie piękno

Od wielu lat na czołowej lokacie mojej podróżniczej listy marzeń znajdował się Festiwal Gerelwol. Kilka razy próbowałam wziąć w nim udział , bo też w kilku miejscach – Kamerunie, Czadzie i Nigrze - jest on organizowany przez grupę etniczną Wodaabe będącą częścią koczowniczego plemienia Fulani. Zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Wreszcie w 2022 roku udało mi się dotrzeć do Nigru, z czego niezmiernie się cieszę, bo w lipcu 2023 r. miał tam miejsce pucz i sytuacja polityczna ponownie uległa pogorszeniu.

Żywioły. Boliwia 2020

Woda i ogień, chłód i upał, natura i betonowa architektura większych miast. Boliwia to żywioły, a największym spośród nich są ludzie! Skromni i pracowici, a jednocześnie kolorowi i otwarci. To właśnie dzięki nim wyprawa do Amazonii, La Paz, Sucre, Del Sol zapisała się w mojej pamięci jako wyjątkowa. A to z kilku powodów. Po pierwsze dzięki wspaniałej przewodniczce – kobiecie pełnej pasji, życia, energii. Rosa Maria Ruiz wprowadziła nas do plemienia Tsimane zamieszkującego wioskę Sam Luis Chicco. Opowiedziała o lokalnej faunie i florze. Podzieliła się swoim doświadczeniem jako założycielki niesamowitego rezerwatu Madidi Park!

Wyprawa do Boliwii obejmowała nie tylko Amazonię, ale również wizytę w większych miastach czy ośrodkach turystycznych, które do tej pory nie wzbudzały mojego zachwytu. Tym razem jednak było nieco inaczej. Z wielką przyjemnością tropiłam ślady dinozaurów, przyglądałam się lokalnemu rzemiosłu, odkrywałam elementy kultury Inków. Czas spędzony w Boliwii obfitował ponadto w niespodzianki. Wszystkie niesłychanie pozytywne! Przykładem niech będzie udział w największym, dorocznym święcie ku czci Matki Boskiej La fiesta de la Virgen del Rosario, spotkania z lokalnymi tkaczkami, przyglądanie się ceremonii sadzenia bobu i ziemniaków.

Pobyt w Boliwii był ostatnim przed lock downem wyjazdem podróżniczo-fotograficznym. Od tego czasu musiałam odłożyć moje plany na później, co pozwoliło jeszcze bardziej docenić czas spędzony w Ameryce Południowej i możliwość swobodnego podróżowania oraz wolność, która w tym kontekście nabrała jeszcze głębszego znaczenia.

Festiwal Tiji. Mustang

Jadąc do Nepalu, już po raz kolejny, Maria Magdalena Kwiatkiewicz skoncentrowana była głównie na udziale w Tiji Festiwalu odbywającym się najpewniej przedostatni raz w historii oraz na odwiedzeniu szkoły w Bakrang, której odbudowę wsparła w 2015 roku, a dziś organizuje i finansuje pracujących tam polskich wolontariuszy.

Czy przypuszczała, że po tej wyprawie na liście jej priorytetów pojawi się coś jeszcze? Na udziale w tegorocznym Tiji Festiwalu Marii Magdalenie Kwiatkiewicz zależało wyjątkowo, bo w Mustangu mówi się, że to już jedno z ostatnich organizowanych tam świąt ku czci zwycięskiej walki dobra ze złem. Tajemnicą bowiem nie jest, że przez dolinę Mustangu ma wieść droga łącząca dziś chiński Tybet z Indiami. Zakończenie jej budowy za kilka lat dotkliwie wpłynie na kulturę i losy mieszkańców tej krainy. Będąc w Mustangu, trochę przypadkiem, trafiła do szkoły prowadzonej przez Amji Tenjing Bist, czyli tybetańskiego lekarza, który na co dzień leczy ludzi, a za zarobione pieniądze pomaga dzieciom, głównie sierotom lub tym pochodzącym z najbiedniejszych rodzin. W ramach prywatnej inicjatywy i niewielkiemu wsparciu lokalnej społeczności od kilkunastu lat daje, w większości przypadków, jedyną szansę na edukację najuboższych dzieci, które wraz z podstawowym wykształceniem zyskują wiedzę na temat leczenia opartego na badaniu pulsu i języka, ziołolecznictwie i naturopatii.

Ta fascynująca opowieść ma jednak drugie, bardzo przejmujące dno. Otóż warunki, jakie panują w szkole, są tragiczne. Dzieci, choć szczęśliwe, bo mają dach nad głową i zapewniony ciepły posiłek, żyją w ubóstwie, rodzice, jeśli żyją, odwiedzają je raz, może dwa razy w roku, dzielą dwie sypialnie - jedną dla dziewcząt, drugą dla chłopców, gdzie śpi łącznie ok trzydzieścioro dzieci. - Od pierwszej chwili wiedzieliśmy, że nie przejdziemy obok tego miejsca obojętnie. Po powrocie do Polski postanowiliśmy, że będziemy przesyłać A kwotę umożliwiającą utrzymanie kilkoro dzieci. Dodatkowo chcielibyśmy zachęcić poznaniaków do udzielenia pomocy – wyjaśnia Maria Magdalena Kwiatkiewicz. - Stąd właśnie pomysł na wystawę moich zdjęć połączoną ze sprzedażą cegiełek na rzecz tej szkoły.

(Nie)poznana Algieria

Wyprawa do Algierii trwała od 4 do 17 września 2019 roku, na którą wyjątkowo wybrałam się w nieco szerszym gronie przyjaciół. Upłynęła głównie na pustyni. To tylko jeden z wielu powodów mówiących o tym, że pobyt w Algierii pełen był wyjątków od moich podróżniczych preferencji. W pierwszej kolejności dlatego, że tym razem nie mogłam koncentrować się na ludziach i ich życiu. Ci bowiem, bardzo strzegli swojej prywatności, co wynika bezpośrednio z wyznawanej religii. Po drugie najczęściej w obiektywie aparatu pojawiały się krajobrazy, które zazwyczaj przegrywają z ludzkimi twarzami. Po trzecie wyjazd miał charakter nieco bardziej zorganizowany. Miało to swoje dobre i złe strony. Mam świadomość jednak, że była to jedyna szansa, aby choć trochę poznać ten bardzo hermetyczny kraj. (NIE) czy POZNANA ALGIERIA? Zobaczcie sami.

Drogocenne podróże. Biżuteria świata

DROGOCENNE PODRÓŻE. Biżuteria świata

Zapraszamy na wernisaż wystawy pt.: DROGOCENNE PODRÓŻE. Biżuteria świata Wernisaż odbędzie się w czwartek 13.07.2017 r. o godz. 19.00 w sercu naszego miasta, tuż przy Starym Rynku . Wystawa fotografii na ulicy Świętosławskiej, prezentacja biżuterii etnicznej na dziedzińcu Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Podczas wernisażu, dźwiękami przestrzeń wypełni Maciej Giżejewski z zespołem Drum Work. Zapraszamy bardzo gorąco!

Odbudujmy Nepal

Zapraszamy serdecznie na wystawę fotografii pt. ODBUDUJMY NEPAL. Wernisaż odbędzie się w czwartek 23 czerwca 2015 r. o godz. 19.00. przy ul. Świętosławskiej w Poznaniu O godz. 20.00 zapraszamy do Sceny na Piętrze ul. Masztalarska 8 na aukcję charytatywną, podczas której będziemy kwestować na rzecz odbudowy szkoły w Nepalu.